Nie każdy za fasolą przepada, tym bardziej, że wzbudza ona strach z powodu swoich - jak wiadomo - specyficznych właściwości :) Stąd też często bywa pomijana. A to duży błąd. Warto by w ciągu tygodnia choć raz pojawiła się na naszym stole. Fasola jest bogatym źródłem białka, witamin i minerałów, dlatego posiada silne działanie antynowotworowe. 

Mając dość sklepowych smarowideł do pieczywa, przedstawiam Wam smaczną i prostą w wykonaniu pastę z fasoli w wersji podstawowej. Ilość fasoli odmierzyłam "na oko", ale nie ma to dużego znaczenia, bo wszystko zależy od tego, jak tę pastę przyprawicie.

Pobierz przepis

Składniki:

2 garście suchych nasion białej fasoli (średniej wielkości);
1 średnia cebula;

1 ząbek czosnku;
1 łyżka oliwy z oliwek (zamiast może być odrobina prawdziwego masła);
sok z cytryny;

sól;
pieprz.

Dodatkowe składniki:

1 łyżka siemienia lnianego mielonego (ewentualnie w ziarnach);
1 łyżeczka nasion czarnuszki.

Wykonanie:

Fasolę zalewamy w naczyniu wodą i moczymy przez noc. Na drugi dzień gotujemy (może być w wodzie, w której moczyliśmy). Po ugotowaniu odlewamy pozostałą wodę i zostawiamy do ostygnięcia. Dodajemy cebulę, czosnek, oliwę oraz kilka (2-6) łyżek soku z cytryny - w zależności od upodobań. Przyprawiamy solą i pieprzem. Wszystko miksujemy blenderem. I gotowe.

Jak fasola ostygnie, możemy też dodać siemienia lnianego, by wzbogacić pastę o kwasy omega3. Świetnie smakuje w połączeniu z czarnuszką, choć moje dziecko uwielbia wersję podstawową. Taka pasta sprawdza się na śniadanie. Możemy stosować ją zamiast masła. Zachwyci wyborne podniebienia w duecie z cebulą lub kiszonym ogóreczkiem :) 

 

 

 

 

 

 

 Podstawowa i z czarnuszką.